Galeria

Pielgrzymka rowerowa do Kodnia 2025

W dniach 18–24 sierpnia 2025 roku odbyła się już siedemnasta pielgrzymka rowerowa parafii św. Barbary w Strumieniu. Wzięło w niej udział 28 pielgrzymów – zarówno osoby, które po raz pierwszy zdecydowały się na taką formę pielgrzymowania, jak i tacy, którzy uczestniczyli w niemal wszystkich dotychczasowych wyprawach.

Codziennie przemierzaliśmy dziesiątki kilometrów na rowerach, zatrzymując się na modlitwę, posiłek czy krótki odpoczynek. Pogoda sprzyjała – ani kropli deszczu, za to dużo słońca i wiatr, który nieraz pomagał nam w pokonywaniu kolejnych etapów trasy.

Nie brakowało radosnych chwil: wspólne rozmowy w drodze, żarty, wzajemna pomoc, a także wsparcie, gdy ktoś potrzebował chwili wytchnienia. Pielgrzymka pokazała, że rowerowe pielgrzymowanie to nie tylko wysiłek fizyczny, ale przede wszystkim szkoła cierpliwości, wytrwałości i wspólnoty.

Nasz pielgrzymi szlak prowadził wpierw w kierunku Kielc. Następnie podążyliśmy do urokliwego Kazimierza Dolnego. Malownicze uliczki i widoki nad Wisłą wynagrodziły nam trud podróży. Kolejnego dnia dotarliśmy do Lublina, miasta o bogatej historii i pięknych zabytkach.

Najważniejszym punktem naszej wyprawy był Kodeń, miejsce szczególnego kultu Matki Bożej. Do Domu Pielgrzyma dotarliśmy rowerami w piątkowe popołudnie, zmęczeni, ale szczęśliwi. Cała sobota upłynęła na modlitwie i poznawaniu historii sanktuarium. Kulminacyjnym momentem była Droga Krzyżowa, którą odprawiliśmy w intencji pokoju na świecie, za naszą parafię i naszych bliskich. To doświadczenie – po kilkuset kilometrach wysiłku na rowerze – miało jeszcze głębszy wymiar duchowy.

Ostatniego dnia pielgrzymowania wsiedliśmy na rowery po raz ostatni, aby pokonać trasę do Terespola. Tam zapakowaliśmy rowery do samochodu technicznego, a sami pociągiem wróciliśmy do domu.

Ta rowerowa pielgrzymka była czasem szczególnej łaski. Był trud, zmęczenie i pot na czole, ale jeszcze więcej radości, modlitwy i poczucia wspólnoty. Było też wspólne ognisko, wieczorna kompleta, chwile śmiechu i serdecznej rozmowy.

Dla jednych była to pierwsza taka przygoda, dla innych kolejna wspaniała wyprawa. Wszystkich łączy jednak jedno: wdzięczność Bogu i Matce Bożej Kodeńskiej za dar pielgrzymowania.

Już dziś wielu z nas z nadzieją czeka na kolejną rowerową pielgrzymkę – bo każdy, kto raz spróbował, wie, że na taki szlak zawsze chce się wracać.

Leave a Comment

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.